DANGER HOBBY – HISTORIA (prawie) PRAWDZIWA
Czyli jak ogień, przypadek i mały chłopiec z zapałkami zmieniły bieg dziejów.
Chiny
Chińscy mnisi, zamiast kontemplować sens życia, robili miksy alchemiczne, licząc na eliksir nieśmiertelności. Pomylili słoiki, i BUM – powstał proch czarny. Z eliksiru nici, ale wynaleźli coś lepszego – PIROTECHNIKĘ. Nie osiągnęli wiecznego życia, (w zasadzie to zakończyli je przed czasem) ale zrobili coś, co do dziś sprawia, że ludziom błyszczą oczy i dzwoni w uszach przez 3 dni.
Fun fact: jeden z nich podobno krzyknął „YOLO!” – i od tego wzięło się wszystko.
Polska. Wioska. Mały Boguś. Duże zapałki.
Boguś miał 11 lat, łąkę i zero planu B. Chciał tylko podpalić trochę trawy… no i się zaczęło. Sąsiedzi ewakuowani, babcia z różańcem na dachu. Wtedy Boguś zrozumiał dwie rzeczy:
Ogień to jest TO!
Ma tylko dwie opcje w życiu:
– albo piroman z wyrokiem,
– albo pirotechnik z papierem.
Dzięki Bogu – i może trochę kuratorowi – wybrał to drugie.
„Nie każdy ogień da się ugasić. Ale każdy można nagrać.” – Bogdan
Powstaje kanał Danger Hobby
Startujemy z YouTube, latamy do Chin, testujemy jak źli naukowcy i robimy to, co wszyscy myślą, ale boją się zrobić:Odpalamy grube kalibry, a potem mówimy ‘nie róbcie tego w domu’.
W Valencii strzelamy z lokalsami. W Chinach kupujemy coś, co wygląda jak ogórek, a wybucha jak granat.I wszystko dla jednego celu:
Pokazać Wam, że fajerwerki to sztuka.
Rodzi się marka DANGER HOBBY
Po latach wystrzałów, testów i vlogów z krainy fajerwerków, narodziła się marka Danger Hobby. Ale zanim pojawiły się wyrzutnie z naszym logo, zaczęliśmy… od ubrań. Tak, serio. Bluzy i koszulki Danger Hobby – czarne, konkretne, z charakterem. Sprzedaliśmy 300 bluz i drugie tyle koszulek. I nie – nie tylko znajomym i rodzinie. Ludzie noszą to z dumą – nawet tam, gdzie nie wolno strzelać.
„Nie każdy może odpalić ładunek, ale każdy może wyglądać, jakby właśnie to zrobił.
”Ta kolekcja…. Początek rewolucji. Ubrania były strzałem w dziesiątkę – ale to dopiero wyrzutnie Danger Hobby pokazały, że gramy z ogniem na poważnie. Boom, styl, kaliber – wszystko się zgadzało.
Marka DANGER HOBBY wchodzi z hukiem
Po latach testów, spalonych statywów, wysadzonych kartonów i jednym incydencie z grillem u teściowej(którego nie komentujemy do dziś), przechodzimy do konkretów.Odpalamy własną linię fajerwerków, które po prostu robią robotę ! To już nie są tylko testy. To
nasz projekt. Nasz styl. Nasza pirotechniczna deklaracja niezależności.
Produkt, który trzymasz w dłoni, to nie tylko fajerwerk to wynik dzikiej pasji, efekt szalonej determinacji oraz testów przeprowadzanych metodą: „Co się stanie, jak dosypiemy jeszcze trochę prochu?”
Danger Hobby – od chińskiego mnicha do legalnej rozpierduchy na Twojej imprezie.
Bo życie jest za krótkie, żeby odpalać nudne rzeczy!
Zobacz produkcje naszej pirotechniki

